Czy Tchórzewski współpracował z SB? Paweł Wyrzykowski – lider partii “Wolność” z okręgu siedleckiego opublikował skan upoważnienia do prowadzenia tajnej działalności przez Tchórzewskiego wydany w 1984 roku. Ale to nie pierwsza plama na życiorysie ministra. Już w ubiegłym roku media donosiły, że w grudniu 1981 oddał milicji powielacz należący do Solidarności.

W ubiegłym roku media obiegła informacja, że kreowany przez PiS na bohatera opozycji Tchórzewski będąc szefem siedleckiej “Solidarności” oddał milicji powielacz należący do NSZZ “Solidarność” i podpisał pokwitowanie.

Reklamy

„W dniu dzisiejszym (14 grudnia 1981 – przyp. red.) o godzinie 20:30 zgłosili się w KWMO (Komendzie Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej – przyp. red.) obywatele Krzysztof Tchórzewski i Marek Biały, którzy dobrowolnie dostarczyli powielacz (…) stanowiący własność NSZZ „Solidarność” oddział Siedlce do depozytu” – czytamy w fotokopii notatki służbowej, z pieczątką KWMO, podpisami zdających oraz przyjmującego własność „Solidarności” milicjanta.

Sam Tchórzewski napisał na swojej stronie internetowej: “Od 1980 roku uczestniczyłem w ruchu NSZZ “Solidarność”. W 1981 roku byłem przewodniczącym Oddziału Siedleckiego NSZZ “Solidarność”. W stanie wojennym byłem współpracownikiem organizacji charytatywnych współpracujących z Kościołem oraz byłem uczestnikiem kolportażu prasy opozycyjnej (Wiadomości Podlaskie), byłem wydawcą Naszego Czasu, pomagałem w wydawaniu i kolportażu satyrycznej Osy.”

Tymczasem jego koledzy twierdzą, że przewodniczącym był bardzo krótko. Został nim na dwa-trzy tygodnie przed ogłoszeniem stanu wojennego. “Wtedy albo się podpisywało, albo było się internowanym. Co zrobił Tchórzewski, niech się pan sam domyśli – powiedział w ub. roku w rozmowie z Gazetą Finansową jeden z byłych kolegów.

 

“Drugiego dnia stanu wojennego, około godz. 20 w moim mieszkaniu pojawił się Krzysztof Tchórzewski. Powiedział, że musimy oddać powielacz, o którym wiedział, że jest u sióstr, bo SB zrobi tam rewizję. Prosił, żebym z nim pojechał, bo siostry (benedyktynki – przyp. red.) mogą mu nie dać sprzętu, gdyż to nie on go tam zawoził” – wspominał na łamach Tygodnika Siedleckiego Marek Biały, wówczas wiceprzewodniczący siedleckiego oddziału NSZZ “Solidarność”. On też badał sprawę powielacza. Skąd nowy szef „Solidarności” wiedział o planowanej akcji SB?

Biały wspomina, że po wydaniu powielacza i przyjechaniu pod komendę milicji Tchórzewski do środka poszedł sam. On miał zostać w samochodzie. – Po kilku minutach przyszedł Krzysiek z pokwitowaniem i powiedział, żebym podpisał. Podpisałem – dodał.

Tchórzewski twierdzi, że wszystko to stało się dlatego, że wpadł i SB postawiła mu warunek. “Albo oddacie powielacz sami, albo robimy tam (u Benedyktynek – przyp. red.) rewizję.”  Po wypuszczeniu mnie, około 20.00 poszedłem do Marka Białego. Byliśmy zgodni co do tego, że skutków rewizji w pomieszczeniach zakonnych nie możemy wziąć na swoje sumienie.

 

Pytany o kwestię prac tajnych, na które minister dostał upoważnienie od SB w 1984 r. (trzy lata później, w 1987 r. otrzymał od komunistycznej Rady Państwa, która pełniła, kolegialnie, rolę prezydenta PRL, Srebrny Krzyż Zasługi) wyjaśniał: Po wprowadzeniu stanu wojennego PKP zostały zmilitaryzowane, stały się częścią wojska. Wszystkie dokumentacje otrzymały różnego stopnia klauzule niejawne. W związku z tym jako p.o. Naczelnika Działu Elektroenergetycznego w Dyrekcji Rejonowej Kolei Państwowych w Siedlcach prowadziłem w swoim biurze kancelarię tajną.

A my tylko pytamy. Ustawa dekomunizacyjna odebrał wysokie emerytur esbekom. Objęła m.in. księgową z więzienia, kierowcę więziennej sanitarki itd. Czy jak Tchórzewski przejdzie na emeryturę to obejmie i jego?

Źródło: Gazeta Finansowa, Twitter

Poprzedni artykułNiereformowalny poseł znów szokuje. Tym razem brakiem empatii
Następny artykułDziennikarz związany z PiS do ofiar nawałnicy: powinniście się ubezpieczyć