Polacy przeciwko PiS. Protest rezydentów cieszy się ogromnym poparciem społecznym

Za kilka dni minie miesiąc od rozpoczęcia protestu głodowego i choć rząd w swoim zamierzeniu stara się załagodzić spór, to dzieje się odwrotnie. Do młodych lekarzy z Warszawy dołączają kolejni, z innych miast z całej Polski, a ich działania popierają różne grupy zawodowe.

Niestety oliwy do ognia dolewają kolejne wypowiedzi polityków. Chodzi zarówno o wypowiedzi Józefy Hrynkiewicz z PiS, która wysyłała lekarzy za granicę mówiąc: “niech jadą”, jak i wypowiedź marszałka Stanisława Karczewskiego, który powiedział do strajkujących, że warto “pracować dla idei”.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Rezydenci zbierają podpisy pod obywatelskim projektem ustawy, który zakłada, że w ciągu trzech lat na służbę zdrowia nakłady miałyby zostać zwiększone do 6,8 proc. PKB, a po dekadzie miałyby wynieść aż 9 proc. Tymczasem według planów rządu poziom 6 proc. PKB miałby zostać osiągnięty dopiero w 2025 r.

Rządowi w załagodzeniu sporu z rezydentami nie pomagają też przechwałki wicepremiera i ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego, który w mediach nie może się nachwalić… swojej pracy i na każdym kroku podkreśla, jak wielkie są wpływy do budżetu i jak prężnie rozwija się gospodarka. Tymczasem rząd, który uparcie twierdzi, że notuje fenomenalne wzrosty wskaźników gospodarczych nie zwiększa nakładów na służbę zdrowia.

A my w imieniu rezydentów pytamy rządzących: czym zapłacić rachunki pracując dla idei. A w imieniu pacjentów, kto nas będzie leczył, jak wszyscy wyjadą?

Źródło: Rzeczpospolita