PiSowskie podziękowania za codzienna propagandę?

Rzecznik resortu Szymon Huptyś zwrócił się do podległych Ministerstwu Infrastruktury instytucji – m.in. PKP czy GDDKiA – z prośbą o: “przygotowanie pod podpis prezesa/dyrektora Państwa spółki/organizacji podziękowań (połączonych z życzeniami świątecznymi) skierowanych do p.p. Szefa Telewizyjnej Agencji Informacyjnej red. Klaudiusza Pobudzina za rzetelną codzienną pracę”. Skan listu z prośbą krąży w sieci.

Treści listu nie byłby w stanie wymyślić sam Stanisław Bareja, ale życie w IV RP okazało się przerastać niejeden kabaret.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


“Szanowni Państwo,
w imieniu p. Ministra Andrzeja Adamczyka przekazuję prośbę o przygotowanie pod podpis prezesa/dyrektora Państwa spółki/organizacji podziękowań (połączonych z życzeniami świątecznymi) skierowanych do p.p. Szefa Telewizyjnej Agencji Informacyjnej red. Klaudiusza Pobudzina za rzetelną codzienną pracę na rzecz tego, aby polska opinia publiczna była na bieżąco informowana o inwestycjach i inicjatywach Państwa jednostki. Takie pismo powinno zostać wysłane najpóźniej w czwartek”.

Mail rzecznika zaczął krążyć w sieci. Twitter zareagował od razu.

Klaudiusz Pobudzin to były dziennikarz Telewizji Trwam, później – po objęciu władzy przez PiS – reporter „Wiadomości”. Następnie: szef „Teleexpressu”, w maju 2017 r. przejął kierowanie Telewizyjną Agencją Informacyjną, której podlegają wszystkie programy informacyjne TVP. Telewizyjna Agencja Informacyjna nadzoruje „Wiadomości”, „Teleexpress”, „Panoramę”, a także kanał informacyjny TVP Info.

Rzecznik ministerstwa Szymon Huptyś potwierdził w rozmowie z radiem TOK FM  autentyczność listu. “Wysłałem to pismo, gdyż uważam, że jednostki podległe, jak i samo ministerstwo, są takimi jednostkami, które warto, żeby współpracowały z dziennikarzami. To nie jest tak, że ta prośba dotyczy tylko jednej redakcji, ale wielu innych” – stwierdził.

Trudno jednak uwierzyć w te zapewnienia, gdyż urzędnicy wielu instytucji państwowych twierdzą, że takiej prośby nigdy wcześniej nie widzieli na oczy.

Źródło:Twitter