PiS nie chce Gosiewskiej i rodzin smoleńskich

Do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego docierają prośby, by… Beata Gosiewska w kolejnych wyborach do Parlamentu Europejskiego nie miała już biorącego miejsca na liście! – donosi Fakt i podaje powód. Zdaniem lobbujących za tym polityków PiS, nie poradziła sobie jako europosłanka.

Choć do wyborów pozostał ponad rok to tworzenie list wyborczych do Parlamentu Europejskiego rusza w PiS pełną parą. Raczej na liście nie będzie miejsca dla Beaty Gosiewskiej, wdowy po wicepremierze Przemysławie Gosiewskim, który zginął w Smoleńsku.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Gosiewska dostała się do PE w ramach wystawiania na listach wyborczych PiS członków rodzin osób, które zginęły w katastrofie smoleńskiej. Jednak Gosiewska nie popisała się w UE. Dlatego od dawna w gronie europarlamentarzystów PiS panuje opinia, że nie powinna się po raz kolejny znaleźć na listach.

To, że członkowie rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej kandydowali w wyborach po tak strasznej tragedii, nie dziwiło nikogo – pisze tabloid i dodaje, że na listach po 2010 r. znajdowali się bliscy ofiar z każdej partii, ale tylko PiS żałuje tego ruchu. Uważa, że ich członkowie posłowie bliskich ofiar katastrofy smoleńskiej to stracone mandaty. Chodzi nie tylko o Gosiewską, ale też takie mandaty jak Andrzej Melak, czy Jacek Świat.

jedynym wyjątkiem jest Małgorzata Wassermann, córka Zbigniewa Wassermanna, która znakomicie sobie radzi jako posłanka i szefowa komisji ds. Amber Gold.

Źródło: Fakt