Czartoryska zarzuca Glińskiemu, że zainicjował likwidację Fundacji

Córka księcia Adama Czartoryskiego zarzuca wicepremierowi Piotrowi Glińskiemu, że zainicjował likwidację fundacji, która miała środki na ochronę i promowanie kolekcji. Jak przyznaje w wywiadzie dla Onetu liczy na wsparcie prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego w zakończeniu „smutnego widowiska” wokół sprzedaży kolekcji Książąt Czartoryskich.

Do kontrowersyjnej transakcji kupna przez Skarb Państwa kolekcji Książąt Czartoryskich doszło w grudniu 2016 r. W wyniku umowy na konto Fundacji Książąt Czartoryskich wpłynęło 100 milionów euro. Córka księcia Adama Czartoryskiego, Tamara Czartoryska powiedziała w rozmowie z Fakt24, że transakcja jej ojca i rządu była nielegalna. Minęło kilka tygodni, a fundacja złożyła wniosek o likwidację z tytułu braku środków. Gdzie wyparowały przelane pieniądze? Media dotarły do informacji, że trafiły na konto fundacji w Liechtensteinie.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


“Niedługo po sprzedaży podjęto próbę przekazania środków Fundacji na prywatne konto należące go „Grupy Libańskiej” w imieniu mojego ojca i Josette” – powiedziała Onetowi Tamara Czartoryska, która wierzy, że “pomysłodawczynią sprzedaży kolekcji była Josette Calil, która nie czuje się związana z Polską (…) Mam nadzieję, że wszystkie nienależne środki przelane do Szwajcarii i na konta członków fundacji zostaną zwrócone.”

Czartoryska pytana przez dziennikarzy Onetu dlaczego zdecydowała się przerwać milczenie w sprawie kolekcji Czartoryskich odparła, że nie była to łatwa decyzja, którą musiała skonsultować z pozostałymi członkami rodziny, a ostateczna decyzja w tej sprawie zapadła dopiero w wyniku ataku w prasie ze strony Macieja Radziwiłła.

“Zawsze uważałam, że zdrowy rozsądek weźmie górę i że Maciej Radziwiłł razem z moim ojcem zwrócą do fundacji środki albo wypracują takie rozwiązanie, które nie będzie wymagało interwencji politycznych czy decyzji sądowych. Nadal wierzę w pokojowe rozwiązanie sytuacji, w której się znajdujemy” – tłumaczy córka księcia Czartoryskiego.

Jednocześnie podkreśla, że nigdy nie miała dostępu do żadnych bankowych kont fundacji, ani sprawozdań finansowych za lata budżetowe 2016 i 2017. Czartoryska twierdzi też, że nie zatwierdzała żadnych opłat, ani nie uczestniczyła w żadnym spotkaniu, na którym dyskutowano wykorzystanie otrzymanych kwot.

“Z gazet oraz informacji, jakie dotarły do mnie z różnych źródeł, wiem, że około 90 milionów euro zostało wysłane do zagranicznej fundacji prywatnej, którą kieruje mój ojciec i Josette Calil. Wiem też, że miały miejsce wpłaty w formie darowizn dla członków rady i Macieja Radziwiłła, które zostały dokonane po przelaniu 90 milionów euro na konto bankowe UBS w Szwajcarii. Wiem, że są wielkie oczekiwania, żeby środki przelane do Szwajcarii, a które są teraz w banku Lombard Odier, zostały zamrożone przez władze. Mam głęboką nadzieję, że to samo stanie się w Polsce” – powiedziała w wywiadzie.

Czartoryska podkreśliła, że jest gotowa na trudną, długą i wyczerpującą batalię sądową. “Skoro mówimy o darowiznach, możemy zakładać, że istnieje konflikt interesów, co jest najbardziej widoczne w przypadku Macieja Radziwiłła. To on jest wykonawcą przelewu na „swoją” fundację. Jeśli te przelewy pozorują opłaty usługowe, należy te świadczone usługi wyjaśnić – ze względu na daty wydaje mi się oczywistym, że mają one “wynagrodzić” udany przelew środków najpierw do banku UBS w Szwajcarii, a następnie do fundacji zagranicznej. W takim wypadku powinno się natychmiast ustalić prawne, podatkowe i karne konsekwencje tych działań. Trzeba zaznaczyć, że to właśnie te działania pozwoliły Maciejowi Radziwiłłowi poprosić w grudniu 2017 o likwidację fundacji ze względu na wyczerpanie funduszy” – uważa Czartoryska.

Oprócz umowy sprzedaży kolekcji, została również podpisana umowa darowizny wartego 45 mln złotych budynku Muzeum Czartoryskich.

Polska kupiła od Fundacji Książąt Czartoryskich „Damę z gronostajem” Leonarda da Vinci oraz „Krajobraz z miłosiernym Samarytaninem” Rembrandta, a także ok. 86 tys. obiektów muzealnych, ok. 250 tys. bibliotecznych, w tym rękopisy, książki, czy starodruki. W skład kolekcji wchodzi m.in. 593 bardzo cenne obrazy, 3200 dzieł rzemiosła artystycznego, 1500 dzieł sztuki starożytnej, oraz nieruchomości.

Źródło: Onet