Namiot za milion. To możliwe tylko w PiS

Wynajem namiotu, w którym 13 lipca odbędzie się posiedzenie Zgromadzenia Narodowego (czyli połączonych izb Sejmu i Senatu), ma kosztować wg ustaleń Rzeczpospolitej ponad milion zł! Jak informuje dziennik, za te pieniądze namiot ma zostać wynajęty na JEDEN dzień. Opozycja przekonuje, że to sprawa dla Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Ze strony internetowej Kancelarii Sejmu wynika, iż udzieliła już zamówienia na organizację tego wydarzenia. Zamówienie nie odbyło się w trybie przetargu, a tzw. zamówienia z wolnej ręki. Co zwyczajowo mocno podbija cenę.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Wg opisu „Wynajem obiektu na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie oraz świadczenie usług związanych z organizacją obrad Zgromadzenia Narodowego w dniu 13 lipca 2018 r.” ma swoją cenę, która wynosi 859 000 zł netto, czyli 1 056 570 zł brutto. Umowę zawarto z Fundacją Ogrody Muzyczne, organizującą co roku na dziedzińcu Zamku Królewskiego Festiwal Ogrody Muzyczne. Festiwal odbywa się właśnie w wielkim namiocie. Tegoroczna edycja ruszyła 30 czerwca. Tydzień wcześniej, jak podaje „Rzeczpospolita”, rozpoczęto ustawianie namiotu. Dziennik zwrócił się z pytaniami do dyrektora Festiwalu Ryszarda Kubiaka, który wyjaśnił gazecie, że umowa z Kancelarią Sejmu nie dotyczy wynajmu obiektu, lecz przygotowania Zgromadzenia Narodowego.

Centrum Informacyjne Sejmu zapewnia, że „kwota kontraktu dotyczy kompleksowej usługi, dotyczącej wszechstronnej obsługi prestiżowej i skomplikowanej organizacyjnie imprezy. W wynagrodzeniu jest ujęte nie tylko udostępnienie przestrzeni, w której odbędą się obrady Zgromadzenia Narodowego, ale i jego całościowa aranżacja. Dotyczy to także m.in. mebli (stoły, mównice, fotele, krzesła), podestów dla prezydium i wyposażenia dla potrzeb obsługi medialnej. W ramach umowy ujęte jest też nagłośnienie i oświetlenie sali obrad. Kontrahent Kancelarii Sejmu będzie też odpowiedzialny za obsługę tłumaczeniową, zapewnienie sieci komputerowej, monitorów i centrum prasowego”.

Opozycja określa to mianem “Bizancjum” i przypomina, że w stolicy jest wiele miejsc, gdzie można by zorganizować takie wydarzenie z budynkiem sejmu włącznie.

Źródło: RzeczpospolitaSEjm, Rzeczpo