Ekspert porównuje działania PiS w gospodarce do sanacji

W dwudziestoleciu międzywojennym polska gospodarka była oparta w dużej mierze na inwestycjach państwowych. Dzisiaj przeważa biznes prywatny ale widać, że niektóre pomysły realizowane przez obecną władzę obecnie są kopią tego, czego doświadczaliśmy w okresie międzywojennym – mówił główny ekonomista Pracodawców RP prof. Tomasz Rostkowski w programie jednej z rozgłośni radiowych.

Państwo ma do odegrania dużą rolę w gospodarce, ale powinno się to sprowadzać do tworzenia stabilnego otoczenia prawnego i przewidywalnych warunków działania, natomiast nie powinno zajmować się własną działalnością gospodarczą. Aktywność w tej sferze trzeba zostawić po prostu ludziom.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Polska, której władze twierdzą, że chcą aspirować do największych gospodarek świata, nigdy nie będzie potęgą, że państwo inwestuje w jakąś działalność. To przedsiębiorcy i mieszkańcy naszego kraju powinni tworzyć nowe biznesy. Państwo ma im tylko stworzyć warunki do działania.

Przypomnijmy więc, że w okresie gdy rządziła sanacja, masowo nacjonalizowano firmy, często delegując na stanowiska zarządcze osoby związane z władzą. Ten model nie przystaje do dzisiejszych realiów gospodarczych świata a wzorem powinny być dla nas takie firmy jak Google czy Apple a nie centralnie sterowana gospodarka Korei Północnej. Dodatkowo cechą systemów autorytarnych, takich jak sanacja, jest niepisany charakter dyktatury. Państwem rządzi przywódca, który nie jest formalnie najwyżej w strukturze państwa. Czy czegoś to nie przypomina…

 

źródło: Polskie Radio