Pół miliarda na wojskowe fanaberie Macierewicza

Polska armia cierpi na brak inwestycji oraz wizji rozwoju. Tymczasem okazuje się, że na Wojska Obrony Terytorialnej, a więc pomysł forsowany przez Macierewicza, wydamy w przyszłym roku 500 milionów złotych! To absurd w sytuacji, w której na na wojska specjalne, bardzo skuteczną formację zbrojną tylko 350 milionów a na Marynarkę Wojenną 600 milionów. Skala wydatków jest taka, że Marynarka przesiądzie się chyba do bojowych kajaków “Antoni”, produkowanych stocznie z Radomia. Tamtejsza rzeczka mieści akurat kilka kajaków i łódki.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Internauci nie zostawiają suchej nitki na pomysłach PiS. Jeden z nich napisał “To co robi z Polską Armią ociera się o zdradę! Celowa, motywowana politycznie, destrukcja kadry I zdolności operacyjnych wojska, a w to miejsce bezsensowne wydatki na niedoszkolony, bez żadnych zaawansowanych umiejętności […] WOT.”

Sytuacja Polski pod względem obronności jest bardzo trudna. Płaski teren, niewielka ilość przeszkód terenowych, przestarzałe uzbrojenie przeciwlotnicze i zupełnie nieadekwatna ilość środków przeciwpancernych czynią z nas kraj słaby. Nie możemy polegać wyłącznie na sojuszach wojskowych, bo musimy dysponować także środkami odstraszania. Bardzo dużo wysiłku powinno więc pójść w systemy przeciwlotnicze, szczególnie te mniejsze i lekkie, które uniemożliwiają zdobycie panowania nad przestrzenią powietrzną w obrębie kraju, oraz poważne dozbrojenie środków ppanc.

Nie mamy również skutecznie działających wojsk obrony cybernetycznej ani nawet dobrego pomysłu co zrobić, w przypadku ataku na sieci rządowe. W tej sytuacji 500 milionów na WOT to raczej wyrzucone pieniądze.

Mamy za to szable, ordery i portrety. Pod dostatkiem.