Złoty chłopiec Macierewicza powraca. Misiewicz: Wszyscy uczymy się na błędach

Nowy rok, nowe rozdanie?

– Pewne, młodzieńcze zachowania, które na pewnych stanowiskach nie przystojną, mnie zgubiły. Teraz to wiem, rozumiem, staram się to naprawić. Wszyscy uczymy się na błędach. Dla mnie praca w MON była ogromną nauka. Z tego wszystkiego można wyciągnąć lekcję, wrócić silniejszym – powiedział w państwowym radiu Bartłomiej Misiewicz, były rzecznik MON i bliski współpracownik Antoniego Macierewicza.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Misiewicz zaznaczył, że nie uważa jednak, by zadania stawiane mu przez ministra go przerastały. Według byłego rzecznika MON opozycja wykorzystywała go, by uderzyć w Macierewicza. – Najłatwiej jest atakować współpracowników. Zwłaszcza że byłem młody, nieostrożny – stwierdził Misiewicz.

Źródło: Polskie Radio