Rodzice, nauczyciele i samorządowcy razem przeciw destrukcji szkoły

Anna Zalewska jest chyba pierwszym ministrem edukacji, który zjednoczył rodziców, nauczycieli i samorządowców przeciwko pomysłom rządu. Dramatyczna sytuacja w edukacji, ciężkie tornistry, niszczenie edukacji domowej czy wreszcie przeładowane od września szkoły oraz dramaty tysięcy dzieci, które nie dostaną się do wymarzonych placówek to fatalna wiadomość dla PiS. Sytuacja jest na tyle poważna, że stojąca zwykle po stronie PiS Solidarność oświaty tym razem przystąpiła do działania ramię w ramię ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego.

A problemy są poważne – bo to nie tylko ciężkie tornistry, fatalna podstawa programowa, absurdalne biurokratyczne obowiązki dla nauczycieli i niskie płace. To także przerzucanie na samorządy (a więc na podatki od mieszkańców) obowiązki płacowe. I samorządowcy mają tego dość, bo z jakiej racji mają płacić za pomysły jednego czy drugiego nieudolnego ministra.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Ruch oburzonych rodziców przybiera na sile. I to właśnie rodzice i nauczyciele ramię w ramię z samorządowcami występują dzisiaj w obronie dzieci i młodzieży, którym odbiera się szanse na lepszą przyszłość. Bo zniszczona szkoła to także odebranie nadziei na lepszą Polskę. Bo ciężkie tornistry to skrzywione kręgosłupy i wysokie koszty leczenia w przyszłości. Bo fatalny program, to pogrążanie szans Polski na konkurowanie w nowoczesnym pełnym wyzwań świecie.

Polska musi postawić na edukację, tak jak wiele lat temu zrobiła do Finlandia. Ale do tego potrzeba wizji i odwagi – a tego nie ma ani minister Zalewska ani Jarosław Kaczyński.