Rośnie poparcie dla strajku nauczycieli. “Tu chodzi o przyszłość naszych dzieci”

Coraz więcej osób i środowisk popiera strajk nauczycieli. Ludzie mają dość ciężkich tornistrów, przeładowanego i archaicznego programu nauczania, antagonizmów i hejtu, który wylewa się na nauczycieli a także kłamstw rządu na temat sytuacji w edukacji. W tej sytuacji trudno się dziwić, że akcja protestacyjna budzi sympatię Polaków, którzy wiedzą jak naprawdę wygląda polska szkoła.

Strajk nauczycieli poparli między innymi pracownicy Teatru Polskiego w Poznaniu, którzy wywiesili na budynku ogromny baner. Wyrazy poparcia płyną od też organizacji rodziców. “Rodzice z nauczycielami w walce o dobrą szkołę” – to #EduAkcja.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Cztery lata rządów PiS to w ocenie wielu osób lata zapaści w polskiej edukacji. Potrzeba odwagi i zdecydowanych działań by to zmienić. Podwyżki dla nauczycieli to początek tego procesu. Politycy podkreślają, że za zmianami w wynagrodzeniach muszą iść pilne reformy – likwidacja ciężkich tornistrów oraz szerokie zmiany w podstawie programowej.

Akcję strajkową popierają również samorządowcy i politycy prodemokratycznych ugrupowań. “Szkoła musi przestać być nudna, skończmy wreszcie z XIX wiecznym modelem edukacji. Cyfrowe lekkie tornistry i przywrócenie roli nauczyciela w społeczeństwie to nasz plan na edukację, który przedstawiliśmy w programie Rzeczpospolita Samorządowa.” – mówił niedawno  w jednym z programów telewizyjnych Piotr Zgorzelski, sekretarz ludowców.

Sojusz rodziców, nauczycieli, samorządowców i uczniów dla zmian w oświacie to sytuacja bezprecedensowa. Ale sytuacja nigdy nie była tak poważna. Szkoła przeżywa zapaść.

PiS doskonale wie, że z edukacją ma problem. Niedawny raport, przygotowany na zlecenie PiS wskazuje, że Polska szkoła zabija myślenie. Winny jest system i podstawa programowa. Nic więc dziwnego, że Anna Zalewska chce uciec do Brukseli. Strach przed odpowiedzialnością jest w tym ugrupowaniu powszechny.