Oskarżony przez PiS o szpiegostwo na rzecz Rosji wychodzi z aresztu. Piskorski zostanie wykorzystany w kampanii?

Gorący kartofel.

Mateusz Piskorski, lider skrajnie lewicowej i prorosyjskiej partii Zmiana, opuszcza areszt na niecałe dwa tygodnie przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Sąd zgodził się, aby przebywający od trzech lat w areszcie, wyszedł po wpłaceniu 200 tys. złotych poręczenia majątkowego.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Piskorski jest byłym posłem Samoobrony, która współtworzyła pierwszy rząd PiS. Zatrzymany został w 2016 roku przez ABW. Po dwóch latach siedzenia w areszcie usłyszał zarzut działalności na rzecz wywiadu rosyjskiego i chińskiego przeciw Polsce.

Według prokuratury Piskorski „oddziaływał na grupy społeczne”, „promował cele polityczne Federacji Rosyjskiej”, „próbował kształtować opinię publiczną”, „dążył do pogłębiania podziałów między Polakami i Ukraińcami”.

Część komentatorów ocenia, że Piskorski ma być teraz wykorzystany przez PiS. Jego poparcie dla politycznych przeciwników partii, która „wsadziła go do aresztu” ma być wykorzystane przez prorządowe media do ataków na kilka dni przed wyborami.

Źródło: Gazeta Wyborcza