Niebezpieczne związki.

Biznesmen, który zlecił nagrywanie polityków PO jeszcze niedawno był gwiazdą i bohaterem PiS. Za Markiem Falentą wstawiali się prorządowi dziennikarze. Teraz Falenta może wysadzić w powietrze „dobrą zmianę”.

Reklamy

Według listu, do którego dotarła „Rzeczpospolita” Falenta postawił ultimatum – ułaskawienie, albo ujawni, kto zlecił mu nagrywanie polityków i był zaangażowany w proceder. W piśmie wymienił 12 osób – prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, ministrów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, szefa CBA Ernesta Bejdę, oficerów biura i dziennikarzy piszących o aferze.

I to właśnie nazwiska dziennikarzy mogą okazać się sporą sensacją.

Źródło: Rzeczpospolita / Twitter

Poprzedni artykułJuż dziewięć lat temu Kaczyński zapowiadał likwidację wolnych mediów?
Następny artykułDziennikarka „Gazety Polskiej” nową rzeczniczką PiS