Okazuje się, że Andrzej Duda nic w USA nie załatwił? Nie ma jeszcze cen, nie ma szczegółowych warunków.

Wygląda na to, że wizyta Andrzeja Dudy w USA nie wniosła zbyt wiele do sprawy stosunków polsko-amerykańskich. “Nie ma jeszcze cen, nie ma szczegółowych warunków” – mówił prezydent Duda dopytywany o szczegóły rzekomych zakupów. Skoro nie ma, to po co mówił, że coś załatwił?

Nie po raz pierwszy w przypadku prezydenta mamy do czynienia z akcją “pompowania” medialnego. Najwyraźniej szumne deklaracje nie mają zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością i są po prostu elementem gry o władzę oraz przygotowaniem do wyborów. Warto jednak zapytać, kto stoi za tym całym medialnym szumem i kto przygotowywał wizytę w taki sposób – Andrzej Duda nie robi tego sam.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


A internauci ostro krytykują takie postępowanie przydenta:

“Nie ma cen? Tzn, że porozumienia jeszcze nie ma, albo, że Polska zapłaci każdą cenę. Janusze biznesu. Mógł już siedzieć w tej uczelni na wiosce pod Poznaniem i udawać, że zna się na prawie. Byłoby taniej.” – napisał jeden z nich.

Ktoś wkłada dużo wysiłku w to, by prezydent, który jest niesamodzielny i często nazywany długopisem, miał określony wizerunek. Jak widać czasami potrafi go błyskawicznie zepsuć.

“to gdzie ten sukces…?” – podsumował dyskusje kolejny internauta. Rzeczywiście, jakoś go nie widać…