Minister chwali jądra bobra. „Mogą być afrodyzjakiem”

Nie tylko ogon.

Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski zaskoczył kolejną wypowiedzią na temat bobrów. Ostatnio minister pochylił się nad tematem jadalności bobrów i zwrócił uwagę na ogon (płetwę) bobra. Teraz przyszedł czas na jądra.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– To zwierzę, które przez wieki było zwierzęciem łownym, na które polowano. W „Krzyżakach” Henryka Sienkiewicza mamy taką scenę, kiedy Jagienka poluje na bobra. Wówczas sadło z bobra stosowano jako środek dezynfekujący rany. Niegdyś uważano, że mięso bobra może być jedzone w dniach postu. A niektórzy podkreślali, że części ciała tego zwierzaka, jak na przykład płetwa lub jądra, mogą być afrodyzjakiem – stwierdził w rozmowie z „Super Expressem”.

Niemniej minister zapewnił, że sam nie jadł bobra, a jego mięso podobno jest niesmaczne. – Opieram się w tej unikalnej wiedzy, na informacjach przekazywanych przez prof. Jarosława Dumanowskiego, jednego z najwybitniejszych specjalistów od kuchni staropolskiej, człowieka o uznanej renomie nie tylko w Polsce, ale i w Europie – zaznaczył.

Źródło: Super Express