Rolnik i członek PiS, ujawnił szokującą prawdę o polityce rolnej tej partii na jej kongresie. “w ciągu pół roku, zniszczono hodowlę trzody chlewnej. I w ciągu trzech miesięcy teraz niszczy się hodowlę bydła”

Kongres PiS w cieniu awantury o rolnictwo. “Rozczarowałem się gospodarką rolną. To co robi minister rolnictwa… Nie można pogarszać! Minister rolnictwa sprzyja mówiąc szczerze niemieckiemu interesowi…” – krzyczał wzburzony rolnik, Władysław Siejka, członek PiS.

“Nie da się naprawić w tak krótkim czasie…” próbował przerwać rolnikowi któryś z organizatorów. Jednak na niewiele się to zdało. Rozczarowany działaniami PiS rolnik odpowiedział bardzo mocno: “Co się nie da?! Po to są podatki. Państwo to są instrumenty. Parametry ekonomiczne.” – dodawał zdenerwowany rolnik.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Minister Ardanowski, najwyraźniej nie znajdując odpowiedzi, uciekł przed pytaniami pana Władysława. “Pan stoi na straży interesu Merkel, tak? Interesu niemieckiego?” – pytał kolejnego działacza PiS rolnik. “Mam być na kolana całe życie?” – dopytywał.

“Tego roku, w ciągu pół roku, zniszczono hodowlę trzody chlewnej. I w ciągu trzech miesięcy teraz niszczy się hodowlę bydła. Całe państwo dba o interesy na przykład Ukrainy. Eksportuje się jałówki półtoraroczne, po 8-9 tysięcy za sztukę. Byka 30-miesięcznego sprzedaje się za 3000 złotych. Nikt, żaden producent na to nie pójdzie!” – tłumaczył rolnik.

“Miałem około 100 sztuk, teraz mam 20, i je sprzedam i kończę zabawę.” – podsumował. Organizatorzy najprawdopodobniej wyprosili wzburzonego rolnika z kongresu.

Nagranie znajduje się tutaj.

źródło: Gazeta Wyborcza