Ustawka Piontkowskiego nikogo nie przekonała. Wszyscy wiedzą, że za problemy w edukacji odpowiada PiS

Dariusz Piontkowski ma fatalny początek swojego urzędowania na stanowisku ministra edukacji. Anna Zalewska pozostawiła po sobie chaos, wściekłych nauczycieli, zniszczone gimnazja i kumulację dwóch roczników, które trafią do szkół we wrześniu. W wielu miastach uczniowie przeżywają dramat, bo nie mogą dostać się do wymarzonych szkół. Zamiast ratować sytuację, minister postanowił zorganizować ustawkę.

W pokazówce wzięli udział samorządowcy z PiS. Niezbyt pewni siebie opowiadali, że u nich problemów nie ma, świat jest wspaniały a edukacja cudownie się rozwija. Problem w tym, że nawet jeśli mówili prawdę, to nie zmienia to obrazu sytuacji, która w oświacie jest dramatyczna a chwalenie podwójnego rocznika to już nawet nie głupota a wyraz pogardy wobec rodziców. I te wybrane jednostkowe przykłady samorządowców PiS nikogo nie przekojnają.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


W ustawce Piontkowskiego nie pojawił się przecież żaden prezydent z miasta, które mają największe problemy przez zmiany wprowadzone przez PiS. Mówimy o tysiącach miejsc dla licealistów, których brakuje w Warszawie, Krakowie, Olsztynie, Gdańsku, Poznaniu i wielu innych ośrodkach. Problemy są też w małych miasteczkach a skala zatrważająca.

Dlatego metoda “tam gdzie Pis jest dobrze”, którą wymyślili pisowscy propagandziści, kompletnie nie działa. Internauci nie zostawiają więc suchej nitki na Piontkowskim, pisząc o ustawce: “Typowa pisowska ustawka. PiS. Sami ze sobą rozmawiają, chwalą się, poklepują po ramieniu i podpisują porozumienia. Taki PRL bis.” – napisał jeden z komentatorów.

“Normalny PRL i piewcy jedynej słusznej partii. Zaraz się okaże że zadłużyli kasy miejskie na kolosalne pieniądze i będą wchodzili komisarze” – dodała kolejna osoba.

“Czyli cała wina leży po stronie dzieci, bo do lepszych szkół im się zachciało pójść.” – ironizował internauta.

Przypomniano też fragmenty filmu MiŚ: