Bulwersująca zmiana ustawy, zwiększająca uprawnienia banków, to wynik znajomości Morawieckiego z groźnym bankowym lobby?

Nie milkną echa afery do złudzenia przypominającej “Lub czasopisma”. Tajemnicza wrzutka do rządowego projektu ustawy, związanej z kredytami bankowymi, oznacza znaczące pogorszenie sytuacji kredytobiorców. Klienci banków będą bezbronni w starciu z bankowymi korporacjami, których reprezentantem przez wiele lat był Mateusz Morawiecki. Czy to właśnie premier i jego znajomości stoją za tajemniczymi zmianami?

Kredyty bankowe są dzisiaj dla milionów ludzi w Polsce jedynym sposobem by nabyć własne mieszkanie. Ludzi nie stać na zakup, bo są obciążeni coraz większymi podatkami i potężnymi opłatami, rosnącymi z roku na rok. Dlatego kredyty są tak ważne.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Zmiana, wprowadzona po cichu, o której nikt nic nie wie, jest wielkim zagrożeniem dla bytu milionów rodzin, które mogą z dnia na dzień stracić cały majątek, zgromadzony w ciągu życia. To dramat.

Tymczasem Morawiecki milczy. Sprawa tajemniczych zmian w ustawie musi jednak znaleźć swoje wyjaśnienie. Kto i kiedy polecił je wprowadzić? Dlaczego są one tak korzystne dla banków i tak niekorzystne dla klientów? Czemu premier unika wypowiedzi w tej sprawie? Czy w KPRM działa tajemnicze groźne bankowe lobby, mające wpływ na proces ustawodawczy?