Tragedia w Łodzi. Młody mężczyzna błagał o pomoc, zmarł przed szpitalem

To, że polski system ochrony zdrowia nie funkcjonuje prawidłowo, wiadomo już od dawna. Ale w sytuacji, gdy pacjent umiera przed szpitalem, błagając o pomoc, minister zdrowia powinien się natychmiast podać do dymisji. Jest bowiem niedopuszczalne by w Polsce XXI wieku ludzie nie mogli doprosić się pomocy w środku miasta. Zdarzyła się wielka tragedia.

Jak informuje Super Express, trzydziestoczteroletni pacjent pojawił się w szpitalu o godzinie 7 rano, z dużym bólem brzucha. Zrobiono mu podstawowe badania, miał czekać na ich wyniki i konsultacje z lekarzem. Dwie godziny później już nie żył – wyszedł ze szpitala i zmarł na przystanku, nie doczekał się pomocy. Co doprowadziło do tej tragedii? Sprawa jest w tej chwili wyjaśniania, ale sytuacja, w której młody mężczyzna umiera, jest niedopuszczalna.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


To już kolejny taki przypadek, kiedy człowiek szukający pomocy w szpitalu traci życie. Państwo polskie przestało działać i pozwoliło, by wydarzyła się wielka tragedia – podsumowują dziennikarze.

Czy minister będzie miał resztki honoru i poda się do dymisji? To jego resort odpowiada za funkcjonowanie opieki zdrowotnej w Polsce.