Co za tupet! Ministerstwo Obrony Narodowej chciało, żeby zdemontować latarnie, zniszczyć zieleń i usunąć ekrany akustyczne

W zasadzie nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Ministerstwo Obrony Narodowej tak przejęło się defiladą wojskową, która ma mieć miejsce w Katowicach, że poleciło miastu na dokonanie poważnych modyfikacji w infrastrukturze. W efekcie ucierpieć mieli mieszkańcy. O jakie zmiany chodziło?

MON wysłał do Katowic listę absurdalnych wymagań, których spełnienie wymagałoby:

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


  • demontażu ekranów akustycznych,
  • wycięcia drzew,
  • wycięcia krzewów,
  • wycięcia kwiatów.

Dobrze, że nie zażądali wyburzenia kamienic…

Wszystko dla krótkiej imprezy, która ma być rzekomym pokazem siły i możliwości polskiego wojska, zupełnie nie związanych z nadchodzącymi wyborami. W efekcie pomysłów urzędników z MON mieszkańcy zostaliby jednak narażeni na hałas i potężne koszty, dlatego prezydent Katowic przytomnie odmówił.

I zrobił bardzo dobrze, bo parada się odbędzie. Jak widać można bez tej całej demolki. PiS już wielokrotnie pokazał, że niszczyć potrafi – tak choćby zniszczono najlepsze w Polsce szkoły czyli gimnazja.

źródło: Dziennik Zachodni