Podwładny Karnowskich zarzeka się, że nie brał pieniędzy od ludzi Ziobry i trolli?

Ziobro-gate.

„Gazeta Wyborcza” ujawniła fragment korespondencji szefowej trolli z Arkadiuszem Cichockim (to awansowany przez Zbigniewa Ziobrę prezes Sądu Okręgowego w Gliwicach). – Umówmy się, że w tego typu sprawach podajesz tylko kwotę. Ale przelewy idą do Tomka. Nie zostawiamy śladów, a Ciebie przecież nie znam. Łukasz dał mi dodatkowe zadania. Wchodzę w to. Z czasem, zaangażowaniem i portfelem. To żadne poświęcenie, Polska jest tego warta. Dawaj znać co potrzeba i działamy – napisał do Emilii S. Emilia S. twierdziła, że pieniądze idą na „drobiazgi” w podziękowaniu dla kilku dziennikarzy.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Osobą, która „odpaliła” rewelacje trolli był Wojciech Biedroń z tygodnika braci Karnowskich. Teraz Biedroń zarzeka się jednak, że nie brał pieniędzy.

– Zajmuje się tematyką śledczą, pracuję z różnymi źródłami i informatorami, podobnie jak inni dziennikarze. Każdą informację dokładnie weryfikuję. (…) Pojawiające się sugestie, z których ma rzekomo wynikać, iż otrzymywałem jakąkolwiek gratyfikację w związku z tą sprawą, są nieprawdziwe i spotkają się z moją stanowczą odpowiedzią na gruncie prawnym – zapewnił Biedroń.

Źródło: Wirtualne Media