Gangsterzy od ministra Banasia prowadzą drugi dom schadzek. Ceny niższe, a brat „Paolo” chodzi z piłą łańcuchową

GTA Kraków.

Bracia K., którzy wynajmowali kamienicę w Krakowie od byłego ministra finansów, a obecnie prezesa NIK Mariana Banasia prowadzą drugi dom schadzek. Mieści się on zaledwie 150 metrów od kamienicy, z której musieli się zwinąć bo materiale „Superwizjera”. O ile w kamienicy Banasia bracia K. kasowali 60 złotych za godzinę, to w drugim lokalu jest już taniej.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– W lokalu znajduje się „15 urządzonych stylowo pokoi”. Można je wynająć na dobę za 110 zł (1–osobowy) bądź 130 zł (2-osobowy), ale także na 3 godziny (80 złotych) i 2 godziny (70 złotych). Pod tym samym adresem zarejestrowana jest jednoosobowa działalność gospodarcza prowadzona przez jednego z braci – wyjaśnia „Wirtualna Polska”.

– Woziłem towarzystwo do tych dwóch przybytków. A to same panienki na telefon, a to para jechała na godzinę i zamawiała kurs z powrotem. Każdy taryfiarz tu w okolicy wiedział, że te pokoje to nic innego tylko taka ukryta agencja towarzyska – wyznał jeden z taksówkarzy krakowskiej korporacji.

Przybytku dogląda brat Janusza K. ps. „Paolo” – Wiesław ps. „Simon”. Obaj w przeszłości byli członkami mafii sutenerskiej.

– Pan K. pod parasolem ochrony pana ministra rozwinął skrzydła jako przestępca – ocenił w rozmowie z „Superwizjerem” oficer operacyjny policji, który rozpracowywał sprawę Wiesława K.

To właśnie z „Simonem” był po imieniu, to minister Banaś. I to „Simon” budzi większy strach wśród mieszkańców Krakowa. –

– On zawsze chodził z siekierą albo z piłą taką… On zawsze w pełnym uzbrojeniu chodził – powiedziała „Superwizjerowi” jedna z fryzjerek, dodając, że była to duża piła łańcuchowa. – Duża, ogromna. Jak tu nawet kiedyś wszedł i położył, to tak z trzy kafelki zajęło – wyjaśniła.

Źródło: Wirtualna Polska / Superwizjer