Mariusz Kamiński i Jarosław Kaczyński mają bardzo poważny problem. Sprawa ministra Mariana Bansia, który wynajmował kamienicą gangsterom, pokazuje bowiem jak w soczewce wszystkie patologie państwa PiS. Ujawnienie informacji o tym, że gangster dzwonił do Banasia a minister odebrał od razu telefon pokazuje też jak słabe jest polskie państwo.
Mariusz Kamiński odpowiada bowiem za służby specjalne i bezpieczeństwo. To jego służby nie zapobiegły powołaniu skompromitowanego kontaktami z gangsterami człowieka na jedno z najważniejszych stanowisk w państwie.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Nic dziwnego, że na nagraniu widać wyraźnie jak Kamiński robi się cały czerwony i denerwuje się, wręcz trzęsie po pytaniu o Banasia. Sprawa wywołuje w PiS popłoch a szeregowi działacze są wściekli. Byli zapewniani o tym, że partia Kaczyńskiego stosuje jakieś standardy. Dzisiaj widać wyraźnie, że cała ta otoczka była kłamstwem.
W zachowaniu Kamińskiego jest jeszcze jedna charakterystyczna rzecz: otóż nie chce on rozmawiać z dziennikarzami wolnych, niezależnych mediów. A jest to jego obowiązek, jako człowieka zatrudnionego przez nas, przez naród.
Nerwy Kaminskiemu puszczają,niewygodne pytania i Kamiński pęka.#SilniRazem #SkasujPiS pic.twitter.com/Bqvremk1ld
— @PolskawRuinie2🇵🇱#SilniRazem (@polskawruinie2) October 8, 2019
źródło: Twitter