Panika w pałacu prezydenckim. Wygrana opozycji źle wróży przyszłości Andrzeja Dudy

Zdobycie przez opozycję Senatu to doskonały prognostyk dla ugrupowań prodemokratycznych na wybory prezydenckie. W Platformie Obywatelskiej już dzisiaj mówi się o Małgorzacie Kidawie-Błońskiej jako kandydatce na prezydenta. I chociaż może się to nie podobać niektórym działaczom, w tym związanym z warszawskim ratuszem, to nie ma co ukrywać, że zrobiła ona doskonały wynik w Warszawie, nokautując Kaczyńskiego.

Na jej tle Andrzej Duda prezentuje się nijako i mdle. Kaczyński może rozważać wtedy wystawienie Beaty Szydło, ale dla Dudy jest to jeszcze większa porażka.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Nieszczęśliwe z powodu takiego rozwoju sytuacji jest też otoczenie Andrzeja Dudy, które przez ostatnie cztery lata pasło się w okolicach pałacu prezydenckiego. Mało kto odważy się powiedzieć prezydentowi, że jego szanse są rzeczywiście coraz mniejsze. Polacy mają mu za złe podpisywanie wszystkiego jak leci. Do tego prezydent będzie po tych wyborach w bardzo trudnej sytuacji, bo Senat dostarczy merytorycznych powodów do odmowy podpisania ustaw.

Jeśli PiS przegra wybory prezydenckie, może dojść do rozwiązania parlamentu.

źródło: Twitter