Polska Grupa Zbrojeniowa zostanie zlikwidowana a w jej miejsce powstanie Agencja Uzbrojenia. To pomysł Mariusza Błaszczaka na niedopuszczenie Jacka Sasina do zarządzania jedną z największych polskich firm a w rzeczywistości do utrzymania swoich wpływów i ludzi na stanowiskach w PGZ. Chociaż obaj panowie formalnie pozostają w dobrych stosunkach, napięcie między nimi znacząco wzrosło.

Rząd Morawieckiego stał się areną potężnych walk frakcyjnych. Poszczególni ministrowie reprezentują niewielkie grupy i grupki wpływu, z których każda chce coś uzyskać. Wpływ na stanowiska wiceministrów, sekretarzy i podsekretarzy, bo to oznacza awans w strukturze partyjnej, wpływ na obsadzanie stanowisk prezesów, wiceprezesów bo to daje dostęp do setek i tysięcy stanowisk dla swoich.

Reklamy

I dzisiaj nikt nie myśli o normalnym, sprawnym rządzeniu, oszczędnościach. To wszystko są opowieści dla ciemnego ludu, który ma to kupić – jak wyrażają się w kuluarowych rozmowach politycy. Dzisiaj walka idzie o kasę i kto dłużej się przy niej utrzyma.

źródło: Rzeczpospolita

Poprzedni artykułWice-Zero znowu błysnął angielskim. Internauci bezlitośni dla Jakiego: „To jest dramat k…”
Następny artykułWójt gminy Sędziejowice alarmuje: zabraknie dwóch milionów złotych na edukację naszych dzieci