Wpadka Andruszkiewicza. “Adam Andruszkiewicz opowiada o “ciężkiej pracy dla Polski” i… już nawet dziennikarka nie jest w stanie traktować tego poważnie 🙂 Podobnie jak my. To tragikomiczne, że ktoś taki mógł być wiceministrem w polskim rządzie. Jak widać w państwie z dykty wszystko jest możliwe” – napisała Konfederacja.
Rzeczywiście, minister opowiadający o tym, że obserwuje Instagrama premiera skąd wie, że Morawiecki ciężko pracuje, to tragikomedia.
Reklamy
źródło: Twitter