Kariera koordynatora służb specjalnych wisi na włosku. Mariusz Kamiński jak ognia unika pytań o Banasia.

Mariusz Kamiński jeszcze do niedawna był potrzebny Jarosławowi Kaczyńskiemu jako osoba, która stanowi przeciwwagę dla Zbigniewa Ziobro. Dzisiaj wojna między resortem sprawiedliwości a ministerstwem spraw wewnętrznych jest już przez Kamińskiego przegrana. Chodzi o sprawę Mariana Banasia. Prezes PiS ma prawdopodobnie Kamińskiemu za złe, że dopuszczono do tego, aby Banaś mógł trzymać w szachu całą partię. Ziobro się cieszy, bo to powiększa jego władzę i wpływy.

Ale Kamiński się nie poddaje a wojna w rządzie trwa w najlepsze. Jej zewnętrznym objawem są zaskakujące dymisje w spółkach skarbu państwa. Odwołanie prezesa Pekao pokazuje, że nawet osoby z największymi plecami mogą paść jej ofiarą.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


A minister Kamiński unika pytań o Banasia jak może. Na jednej z ostatnich konferencji prasowej nie odpowiedział na żadne. Uciekał od nich i od dziennikarzy najszybciej jak mógł. To pokazuje  miarę upadku tej władzy i strach przed prawdą.

“Zagadka: na ile pytań dziennikarzy, dotyczących wcześniejszego sprawdzenia p. Banasia przez służby, odpowiedział podczas dzisiejszej konferencji koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński?” – napisał Jacek Nizinkiewicz, dziennikarz, komentując zachowanie Kamińskiego.

źródło: Twitter