Prawie jak media.
Redakcja Oko.press ujawniła jak wiceprezes Wirtualnej Polski Tomasz Machała tłumaczył dziennikarzom, że portal wiąże z Ministerstwem Sprawiedliwości „wiele interesów”. Machała powiedział pracownikom, że ich pensje od tego zależą, dlatego nie będzie tym interesom szkodzić…
Redakcja miała cenzurować i blokować teksty krytyczne wobec Ziobry. Mało tego, dziennikarze Wirtualnej Polski mieli się kontaktować z żoną Ziobry, Patrycją Kotecką, by ustalać ostateczne wersje artykułów o resorcie jej męża.
– Był taki przykaz, że jak piszemy teksty na temat resortu i Ziobry, to trzeba je konsultować z Kotecką – opowiada jeden z byłych pracowników.
To właśnie z tego powodu WP nie opublikowała informacji o trollach z ministerstwa, mimo, że miała o nich wiedzę.
Przed wyborami do Sejmu Tomasz Machała miał zwołać zebranie dziennikarzy i wydawców.- Wyjaśniał na nim, na czym polega relacja WP z ministerstwem. Miał powiedzieć, że w portalu, którym kieruje, nie ma jednak miejsca na żadne „szarpanie za nogawkę”, które tylko „wku*** drugą stronę”, bo nie ma z tego dużego pożytku, a on potem musi się z tego tłumaczyć – relacjonuje Onet.
Do tego na WP ukazywały się teksty anonimowych lub zmyślonych autorów, którzy wychwalali resort
Pracownicy WP w rozmowie z OKO.press zwracają uwagę, że od dwóch lat Wirtualna Polska oraz Money.pl publikują reklamy, artykuły sponsorowane i artykuły przedstawiające w pozytywny sposób Link4 i PZU. Często wypowiada się w nich Kotecka lub ktoś z zarządu Link4.
Dyrektorką w Link4 jest żona Ziobry partycja Kotecka.
Źródło: Oko.press