Jeśli Andrzej Duda przegra wybory prezydenckie w maju, to jeszcze będzie miał okazję podpisać wejście nowego podatku, który spowoduje drastyczna podwyżkę wielu artykułów spożywczych. Drogo jest już teraz, ale najwidoczniej nie przeszkadza to PiS w wyciąganiu kolejnych pieniędzy z naszych portfeli.
Nowy podatek PiS uruchomi jednak dopiero w lipcu. Dlaczego? Bo w maju są wybory prezydenckie i gwałtowna podwyżka cen żywności mogłaby zmniejszyć i tak już niewielkie szanse Dudy na reelekcję. My jednak będziemy pamiętać i przypominać na każdym kroku o podwyżkach. A drożyzna czeka nas bo PiSowi brakuje kasy i desperacko szuka jej w kieszeniach Polaków.
Rząd nie ma bowiem żadnych swoich pieniędzy. Ma tylko te, które nam zabierze.
.@SzumowskiLukasz zapowiedział w Sejmie, że podatek cukrowy i od małpek wejdzie w życie dopiero od 1 lipca.
No tak, nie można wkurzać przed wyborami suwerena podwyżkami cen artykułów pierwszej potrzeby.
— nazwa.niepoprawna | Minister Prawdy (@NNiepoprawna) February 13, 2020