Konwencja PiS w cieniu faka Lichockiej, protestów przeciwko Dudzie i konfliktu Ziobro-Gowin

Afera za aferą, wpadka za wpadką. Kaczyński miał nadzieję na rozpoczęcie kampanii Andrzeja Dudy udaną konwencją PiS, tymczasem sobota zapowiada się bardzo nerwowo. Joanna Lichocka stała się symbolem arogancji wobec władzy, w całym kraju narasta sprzeciw wobec Andrzeja Dudy a Ziobro ostro walczy z Gowinem. Służby i media publiczne gorączkowo szukają więc kolejnych afer do wyciągnięcia, ale nic nie działa.

Miało być tak pięknie. Konwencja, na której PiS zaprezentuje kolejne obietnice wyborcze, ogłosi 13 i 14 emeryturę, zapowie jakieś nowe pieniądze w rodzaju tysiąc plus i będzie sobie spokojnie uprawiał propagandę. W końcu 2 miliardy dla mediów publicznych to tak naprawdę środki na utrwalenie władzy. Tymczasem jeden gest Lichockiej popsuł wszystko i nic nie działa. Dlaczego Lichocka stała się takim problemem?

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Zwykły pech Kaczyńskiego: Lichocka pokazała po prostu prawdziwą twarz partii, w której funkcjonuje, twarz arogancką i brzydką. Gdyby PiS ograniczył się do swojego przekazu, że pieniądze dla TVP to sprzeciw wobec pomysłów opozycji, byłby to dla nich pewien problem. Ale wymowa faka Lichockiej jest bardzo mocna. Wzmocnienie przekazu o arogancji nastąpiło tysiąckrotnie i ludzie umiarkowani, którzy do tej pory PiS jakoś tam popierali, po prostu się od tej partii odwrócili. Potężny zasięg “faka Lichockiej” liczony jest już na około 100 milionów odsłon – czyli każdy użytkownik social mediów w Polsce obejrzał go kilka razy i pokazał znajomym. Teraz nie pomoże już nawet Kurski.

A przecież to tylko wierzchołek góry lodowej. Andrzej Duda zdenerwowany protestami przy jego wizytach ma również duży problem. Gwizdy, okrzyki, transparenty – to wszystko po pięciu latach słodkiego życia w bańce musi denerwować sztabowców. Jeden film z takich protestów, jedno nerwowe zachowanie Dudy i jest już po prezydencie. Do tego ma on inne kłopoty – kompromitujące zdjęcia z dziewczyną, która wiesza mu się na szyję i twierdzi, że go kocha…

Jakby nie dość było tych problemów to jeszcze Gowin zaczął dawać znać, że może wyjść z rządu a okazje wykorzystuje Zbigniew Ziobro. Wicepremierzy strzelają do siebie politycznie, co stało się w wyjątkowo niefortunnym momencie.

Statek z napisem PiS tonie, tyle, że niespodziewanie pojawiła się nowa, wielka dziura. Lichocka okazała się rafą, która w burcie wybiła wielki otwór i nie ma go jak przykryć. Stąd desperacka próba przykrycia tematu przez publikację list do KRS. Nieprzemyślana i zwyczajnie głupia. Gdyby listy opublikowano w terminie, jak to nakazał sąd, nie byłoby problemu. Teraz jest już za późno. Przeciek w burtach statku PiS się powiększa i widzimy przechył, który może doprowadzić do zatonięcia ataku. Dzisiaj nie ma takiej pompy, która powstrzymałaby ten proces. Nie ma na to szans.

źródło: Twitter