Standardy.
Była przełożona Mateusza Morawieckiego Ana Botín, szefowa rady dyrektorów Santander zmniejszyła swoje wynagrodzenie w tym roku o 50 proc. Pozostałą połowę przeznaczą na walkę z epidemią koronawirusa.
Tak samo zachował się prezes banku Antonio Alvarez. Z kolei zarobki członków rady dyrektorów zostaną zredukowane o 20 proc.
Natomiast premier-milioner i zarabiający miliony prezesi państwowych spółek oraz kumple Morawieckiego z rządu swoich pensji oddawać nie zamierzają.
Przypomnijmy, że Morawiecki do polityki trafił, gdy Hiszpanie, zmęczeni wyrzucaniem pieniędzy przez bankstera na finansowanie pseudopatriotycznych imprez ludzi bliskich PiS, nie zamierzali przedłużać mu angażu. To właśnie za finansowanie tych imprez Morawiecki promowany był m.in. przez propisowski i hojnie obdarowywany tygodnik “Do Rzeczy”.
Źródło: Puls Biznesu