200 razy dzwonił do Sanepidu, nikt nie odebrał. “G**no, kawałek kartonu, szpachelka i kleimy Państwo”

Media ujawniły, że jedna z osób zarażonych koronawirusem próbowała ponad 200 razy dodzwonić się do wrocławskiego Sanepidu, po tym jak zalecił to lekarz. Niestety nikt nie odbierał telefonu przez cały tydzień. Dlaczego?

G**no, kawałek kartonu, szpachelka i kleimy Państwo. A za kasę podatników budujemy dla siebie Bizancjum, w końcu ciężko na to zapracowaliśmy wygrywając wybory – tak funkcjonowanie państwa w czasie pandemii koronawirusa skomentował jeden z internautów portalu Wykop.pl.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Wrocławski Sanepid sam ma problemy z koronawirusem. Według medialnych informacji jest tam 17 zarażonych osób. Instytucja praktycznie przestała działać, przynajmniej w zakresie obsługi osób chorych… Jej dyrektor informuje, że pacjenci powinni od razu być odsyłani do szpitali zakaźnych. Ale nie zmienia to faktu, że brak kontaktu to skandal.

Państwo przestaje funkcjonować – i widać to coraz wyraźniej. PiS miał 5 lat na przygotowanie nas do takiej sytuacji. Nawet dzisiaj, w czasie pandemii, skupia się na … wyborach i utrwalaniu władzy. Tak dłużej być nie może!

źródło: Twitter / Gazeta Wrocławska