Kaczyńskiego ponoszą nerwy. Zarówno on jak i zarządzany coraz bardziej nieudolnie przez niego PiS, nie dorósł ani do demokracji, ani do tego, by rządzić krajem w kryzysie. Prezes PiS potrafi tylko narzekać i obwiniać wszystkich naokoło o swoje problemy.
Tymczasem to on ponosi osobiście winę za wszystko, co się dzieje w kraju. To, że nie potrafi sobie z tym poradzić, to nie nasz problem – tylko jego.
- to Jarosław Kaczyński jest odpowiedzialny za to, że w kasie państwa nie ma pieniędzy na walkę ze skutkami epidemii, wzorem najgorszych socjalistycznych reżimów rozdawał pieniądze na lewo i prawo,
- to Jarosław Kaczyński jest odpowiedzialny za brak środków ochronnych w szpitalach i zakładach ochrony zdrowia, dopuszczając do fatalnej sytuacji w służbie zdrowia,
- to Jarosław Kaczyński jest odpowiedzialny za to, że setki tysięcy firm bankrutują lub zwalniają pracowników, nie doczekawszy się zwolnienia z podatków i pomocy ze strony państwa,
- to Jarosław Kaczyński jest odpowiedzialny za spóźnione działania polityków i rządu, ignorowanie problemu epidemii na początku roku,
- wreszcie to Jarosław Kaczyński jest odpowiedzialny za zajmowanie się trzeciorzędnymi z punktu widzenia milionów Polek i Polaków wyborami prezydenckimi i wrzucaniem do Sejmu niepotrzebnych i absurdalnych projektów w czasie epidemii.
W psychologii znane jest pojęcie rozproszenia odpowiedzialności, co próbuje zrobić Kaczyński. W sytuacji rozproszenia odpowiedzialności pojawia się często uczucie i przekonanie o tym, że jest się osobą anonimową pośród innych ludzi, co sprzyja niemoralnemu postępowaniu. Dlatego trzeba uwagę i odpowiedzialność ogniskować właśnie na prezesie PiS. Bo to on w rzeczywistości stoi za premierem, większością ministrów, prezydentem, marszałek Witek i wieloma politykami PiS.
I jest to odpowiedzialność pełna, nie podlegająca dyskusji. Odpowiedzialność na gruncie politycznym, prawnym i karnym – bo skutki epidemii będziemy mogli ocenić dopiero po jej zakończeniu.Kaczyński i jego partia zastali Polskę zasobną, z pieniędzmi w kasie, natomiast zostawią w dużo gorszym stanie, z podzielonym społeczeństwem, z długami, z dużym bezrobociem.
Nie zmienią tego żadne wywiady i gorączkowe zaklinanie rzeczywistości przez propisowskich publicystów i przekaziorów, zatroskanych w rzeczywistości o swoje przelewy i pensyjki.
Kaczyński nie dorósł do demokracji. Obwiniając wszystkich naokoło za swoje winy pokazuje też, że prawdopodobnie nigdy nie dorósł emocjonalnie…
źródło: Facebook