Według najnowszej prognozy Komisji Europejskiej polski dług publiczny wzrośnie z 46,0% PKB na koniec 2019 roku do 58,5% PKB na koniec bieżącego roku. Ten największy przyrost od początku III Rzeczypospolitej wynika z nadzwyczajnych wydatków i spadku wpływów budżetowych spowodowanych działaniami mającymi ograniczyć pandemię COVID-19.

Pomimo nadzwyczajnej sytuacji rząd Prawa i Sprawiedliwości ciągle formalnie nie ogłosił stanu klęski żywiołowej, który zawieszałby działanie konstytucyjnego limitu długu publicznego na poziomie 60% PKB, ustawowego progu ostrożnościowego 55% PKB i stabilizującej reguły wydatkowej. Zamiast tego rząd PiS ukrywa nowe zadłużenie poza krajową definicją długu publicznego, której dotyczą krajowe reguły fiskalne. „Fundusz Przeciwdziałania COVID-19” i „Tarcza Finansowa” są zorganizowane w Banku Gospodarstwa Krajowego i Polskim Funduszu Rozwoju – poza budżetem państwa i krajową definicją długu. Takie działania nie tylko niszczą wiarygodność reguł fiskalnych, lecz także zmniejszają przejrzystość finansów publicznych i utrudniają obywatelom rozliczenie władzy.
Efekty kreatywnej księgowości rządu widać w rosnącej rozbieżności między długiem publicznym, liczonym zgodnie z krajową i unijną definicją. Różnica skoczy z 2,4% PKB na koniec 2019 roku skoczy do ok. 8-11% PKB na koniec tego roku. Tyle FOR.

Reklamy

Jednym zdaniem podsumowując – mamy przechlapane jako kraj i jego mieszkańcy.

źródło: FOR

Poprzedni artykułKazik Staszewski, lider grupy Kult: Kaczyński popełnił gruby nietakt
Następny artykułRespirator w cenie nowego mercedesa. Ministerstwo Zdrowia nie oszczędza bo nie musi