Przyspieszenie wyborów? Ostatnia szansa Kaczyńskiego. [OPINIA]

Czy wybory odbędą się w pierwszej połowie czerwca? Spadające notowania Dudy, rozważania zmiany kandydata na Beatę Szydło, fatalne nastroje w partii po ujawnieniu interesów Szumowskiego – a nade wszystko waląca się gospodarka i brak wpływów do budżetu, to główne problemy Jarosława Kaczyńskiego. Za chwile może stracić władzę. I być może do tego właśnie dojdzie, bo główni wrogowie prezesa PiS to jednocześnie jego bliscy współpracownicy.

W skrajnym scenariuszu wybory mogłyby się odbyć już 6 albo 13 czerwca. To pozwoliłoby zatrzymać marsz kandydatów opozycji i spadające notowania Dudy. Szykowany jest też atak na Trzaskowskiego o skali, jakiej do tej pory nie znaliśmy. Jednak scenariusz taki ma kilka istotnych luk – atak na kandydata PO to jednocześnie budowa jego popularności wśród osób, które popierają opozycję. Przyspieszenie wyborów może być kwestionowane. Zmartwień władza ma co niemiara.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Najgorszy jest zaś brak pieniędzy – wpływy do budżetu zmalały drastycznie. I z tego powodu nie ma w tej chwili środków na nic. Ich drukowania przyspieszyć się za bardzo nie da a pożyczanie na rynku może zostać zbyt łatwo zauważone.

PiS znajduje się w tej chwili w największym kryzysie od czasu wyborów w 2015 roku. Tak źle nie było jeszcze nigdy. Niewykluczona jest ucieczka do przodu – zmiana kandydata na prezydenta na Beatę Szydło, wymiana premiera a nawet rozwiązanie Sejmu i ogłoszenie nowych wielkich planów, byleby te problemy przykryć. Ale czy obozowi PiS starczy woli politycznej? To wątpliwe.