Znowu ludzie zwożeni na spotkania z Dudą po 100 kilometrów i więcej

Oj nie ma coś szczęścia Andrzej Duda do swojej kampanii wyborczej. Okazuje się bowiem, że ludzie są na te spotkania… dowożeni. Z różnych powodów, chociaż ludzie z otoczenia prezydenta mówią, że głównie chodzi o brak… entuzjazmu. Mało kto chce dzisiaj oglądać Dudę. Za dużo obiecaliśmy – jest przesyt słów za mało konkretów, lamentuje na wewnętrznej grupie PiS jeden z członków tej partii.

Ludzie widzą fałsz i zakłamanie, szczególnie gdy… na spotkania z Dudą nie są wpuszczani. Tak było kilka dni temu, gdzie miejscowi wstępu w ogóle nie mieli. Miejsca bronił SOP i nie dopuścił nikogo.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Brak entuzjazmu nie jest dziwny – Andrzej Duda był miernym prezydentem i zostanie zapamiętany jako mierny polityk. Opowieści o wielkich inwestycjach nikogo na wsi nie interesują. Ludzie chcą mieć lepiej tu i teraz, a nie za 30 lat jakieś wielkie lotnisko albo przekop dla jachtów bogaczy – dodaje rozczarowany pisowiec na Facebooku.

źródło: Twitter