Resort zdrowia przeznacza 200 mln złotych na respiratory… których nie ma

Ministerstwo Zdrowia kierowane przez Łukasza Szumowskiego z wielką pompą poinformowało, że w ramach walki z epidemią koronawirusa nabyło aż 1200 respiratorów od lubelskiej firmy E&K. Transakcja opiewała na sporą kwotę, bo 200 mln zł.

E&K miała oferować respiratory produkcji chińskiej firmy Pronus, koreańskie Mekics oraz amerykańskiej Bellavista. Podpisane 14 kwietnia przez E&K i resort zdrowia porozumienie zakładało, że tak potrzeby sprzęt trafi do Polski do 30 czerwca. Pomyślne zakończenie transakcji byłoby zapewne przedstawione jako wielki sukces ministra Szumowskiego i jego urzędników.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Nie znam tej firmy. A wielkość zamówienia w obecnych czasach jest absurdalna. W tej chwili dostanie kilkunastu sztuk respiratorów graniczy z cudem. A tu mówimy o kosmicznych ilościach – w ten sposób reagowali rozmówcy telewizji TVN24, zajmujący się handlem sprzętem medycznym na pytanie o możliwość zakupu 1200 tych urządzeń.

I faktycznie mieli rację, żadna bowiem z firm, której sprzęt E&K oferowało, nie słyszała o takim polskim przedsiębiorstwie. Dostawa do 30 czerwca nie jest więc po prostu możliwa.

Ciekawa jest również sama firma E&K i sposób, w jaki znalazła ona dojście do resortu Szumowskiego. Dotychczas bowiem, to utworzone w 1993 r. przedsiębiorstwo zajmowało się… usługami lotniczymi i nie miało nic wspólnego z rynkiem medycznym. Jego założyciel, Andrzej Izdebski był zaś kojarzony z… handlem bronią.