Pamiętają Państwo rządową fetę z okazji przylotu gigantycznego ukraińskiego samolotu, który przywiózł na pokładzie aż 7 ton sprzętu medycznego z Chin? Za ten towar państwowa spółka KGHM zapłaciła ok. 10 mln złotych.

Tymczasem teraz to już pewne, że większość tego towaru nie może być używana w szpitalach. Jak przyznał Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera, dostawa z Chin miała sfałszowane certyfikaty jakości.

Reklamy

Teraz powstał problem, co dalej z tą masą nieprzydatnego badziewia zrobić.

– Czekamy na odpowiedź dostawcy i producenta, aby wskazali, gdzie maseczki mogą być używane. Mamy również prawo uzyskać pieniądze od producenta – mówi Lidia Marcinkowska-Bartkowiak z KGGM. – Będziemy chcieli użyć tego sprzętu. Na świecie i tak już go brakuje. Jakie będzie jego przeznaczenie, zdecydujemy, gdy na nasze pytania odpowiedzą kontrahenci  – dodaje.

Poprzedni artykułRasiści z TVP wywołali międzynarodowy skandal. Ziemkiewicz zaczął wyzywać Koreańczyków na wizji [VIDEO]
Następny artykułCBA ukradło talerze senatora opozycji. „Od 2 lat odwieźć nie chcą!”