Duda podnosi podatki Polakom. Google i innym amerykańskim firmom się boi

Duda boi się podpaść Amerykanom

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Jako jedyni w UE nie pracujemy nad wdrożeniem dyrektywy o prawach autorskich, która uderza w Google’a. Podatek cyfrowy też umyka fiskusowi, co wygląda na cenę dużych inwestycji z USA.

Rok temu premier Mateusz Morawiecki zapowiadał miliard złotych rocznie wpływów z podatków od cyfrowych gigantów. W zdecydowanej większości dotknąłby on firm USA z Google’em, Facebookiem, Apple’em i Amazonem na czele. Dziwnym trafem z zapowiedzi nic nie wyszło, a tymczasem w ostatnich tygodniach chwalono się najpierw zapowiedziami dużej inwestycji Microsoftu, wartej 1 mld dol., a ostatnio Google zapowiedział wydanie 2 mld dol.

Co więcej, nic nie wskazuje, aby cokolwiek miało się zmienić. – W projekcie ustawy budżetowej na 2020 r. nie zostały zapisane wpływy z tzw. podatku cyfrowego. W tym zakresie kontynuujemy dyskusje na forum unijnym oraz OECD. Trwają też wewnętrzne prace analityczne – wyjaśnia nam Ministerstwo Finansów. Przed kilkoma miesiącami odpowiedź resortu była dokładnie taka sama, gdy wiceprezydent USA chwalił Polskę za odrzuceniem prac nad podatkiem.

Źródło: cyfrowa.rp.pl