Andrzej Duda walcząc o reelekcję dewastuje budżet państwa. Chce obiecać seniorom dodatkowe pieniądze.
I nie chodzi tutaj o obietnice 13. czy 14. emerytury. Kandydat PiS chce obiecać „podwojone emerytury”. Już w lutym Duda mówił: – Mam nadzieję, że będzie 14. emerytura, daj Boże potem 15. emerytura, aż dojdziemy do tego, że podwyższymy państwu wszystkie świadczenia emerytalne w sposób bardzo znaczący, bo to jest ważne.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Ponieważ sondaże lecą w dół, Duda podbił stawkę:
– Powiedziałem do koleżanek i kolegów z rządu: słuchajcie, sprawa jest prosta – trzeba zacząć wypłacać emerytom i rencistom dodatkowe świadczenia i trzeba starać się wypłacać ich coraz więcej. Może w końcu uda się nam dojść do pełnych 12 i będzie za każdym razem dwa razy tyle, co do tej pory mieli. Bo o to właśnie chodzi, bo to będzie dla nich rzeczywiście znaczący wzrost. Do tego zmierzamy – powiedział Duda.
– Wynika z nich, że prezydent chce wypłacać też 16., 17. i w końcu 24. emeryturę. Oznaczałoby to, że wszyscy emeryci dostawaliby podwójne emerytury co roku. A to dodatkowe ponad 130 mld zł rocznie – tłumaczył w „Gazecie Wyborczej” Łukasz Wacławik, specjalista od ubezpieczeń społecznych.
Źródło: Gazeta Wyborcza