W PiS najwyraźniej panuje ostra konkurencja, sprowadzająca się do tego, kto bardziej brutalnie i agresywnie (i dodajmy, że bez sensu) zaatakuje Rafała Trzaskowskiego.

Także premier Morawiecki spróbował swoich szans w tej dyscyplinie. Na wiecu w Braniewie mówił:

Reklamy

– To co się dzieje, to jest błazenada. To co pokazuje pan Trzaskowski, to jest teatrzyk, to jest kpina z wyborców, to jest marketing polityczny. Owinięcie w bawełnę to za mało. W bawełnę i jeszcze w coś tam poowijane te jego poglądy są. Zmienia je jak rękawiczki. Co mówił o podniesieniu wieku emerytalnego? Przypomnijmy mu to – katastrofa budżetowa – opowiadał Morawiecki. – Panie Trzaskowski, ludzie nie są tacy naiwni – dodał premier.

No cóż, gdy brakuje rzeczowych i uczciwych argumentów, to się sięga po obelgi. I – tu zgoda panie premierze – ludzie nie są tacy naiwni i to widzą.

Poprzedni artykułPiotr Gliński brutalnie atakuje kandydata opozycji: Skoro jest pan niezależny, niech pan zagłosuje na Andrzeja Dudę!
Następny artykułRafał Trzaskowski wie jak przekonać do siebie Polaków: W poniedziałek po wyborach budzimy się i nie ma Jarosława Kaczyńskiego