Takiej nienawiści w oczach, takiego obłędu, nie widziałem jak żyję. Gdyby to było średniowiecze, to zapewne dokonano by na mnie linczu!

Wczoraj po ostatnich głosowaniach ok. godz. 18:30 w Senacie, udało mi się dotrzeć do Nowej Soli tuż przed godziną 21. Pod kościołem rozemocjonowany tłum. Na scenie jeszcze przemawia pan Andrzej Duda, który rozpoczął spotkanie o godz. 20:15. Próbowałem podejść pod scenę, żeby posłuchać tego co mówi kandydat na prezydenta, który zagościł w naszym mieście. Nie udało mi się – napisał senator Wadim Tyszkiewicz.

Zostałem rozpoznany i drogę zagrodzili mi ludzie z plakatami Andrzeja Dudy. Po chwili na mojej drodze stanął radny wojewódzki z PiS, Kazimierz Łatwiński. Nie miałem żadnych plakatów ani transparentów, niczego nie krzyczałem i nie skandowałem, próbowałem spokojnie podejść bliżej sceny, żeby usłyszeć gościa miasta, który przemawia do mieszkańców Nowej Soli.
Przecież było to spotkanie nie z egzekutywą partyjną PiS, a z mieszkańcami miasta, do których i ja się zaliczam. Nie przepuszczono mnie. Posypały się w moim kierunku inwektywy, obelgi i wyzwiska. Szarpano mnie, a jedna z pań z obłędem w oczach (na filmiku akurat najspokojniejsza, potem przyszedł amok) próbowała wyrwać mi telefon, który był dla mnie jedyną ochroną, gdyż nagrywając reakcję tych ludzi, liczyłem na ich opamiętanie. Inna starsza kobieta pchała mi cały czas przed oczy plakat z panem Dudą. Co się obróciłem- 20 cm przed oczy. I do tego jazgot i obelgi. Środkowy palec pokazywano mi z każdej strony. Takiej nienawiści w oczach, takiego obłędu, nie widziałem jak żyję. Gdyby to było średniowiecze, to zapewne dokonano by na mnie linczu.
Przykro mi było, kiedy widziałem jak z pierwszego piętra okna plebanii Zakonu Kapucynów, z którą sąsiadowałem jako prezydent przez 17 lat, z politowaniem patrzyli na mnie braciszkowie Kapucyni w towarzystwie posła PiS, niech Wam Bóg wybaczy..
Nie zamieszczam wszystkich nagrań, gdyż jest ich już mnóstwo w Internecie. Zostawiając obelgi i wyzwiska kierowane do mnie przez mieszkańców Nowej Soli w podzięce za 17 lat mojej pracy dla miasta, odniosę się tylko do reakcji i wypowiedzi, która mnie szczególnie zabolała i jest tylko kolejnym wiadrem pomyj wylanym na mnie, za lata mojej walki o rozwój gospodarczy i dobrobyt mieszkańców miasta. Nie pierwszy raz zbudowane przeze mnie dwie potężne strefy przemysłowe nazywane są przez niektórych: „Niemieckimi obozami pracy”.
Od kilkunastu lat walczyłem o każdego inwestora, o każde miejsce pracy. Setki spotkań, wyjazdów, analiz, opracowań… walki. Wiele nieprzespanych nocy i emocje, które zostaną w człowieku do końca życia. Obsłużyłem ok. 250 dużych, ważnych inwestorów. Wywalczyłem 25. Powstało kilka tysięcy nowych miejsc pracy. Ludzie znaleźli pracę, zaczęli zarabiać coraz więcej i wydawać coraz więcej. Powstały za tym nowe restauracje, hotele, gabinety kosmetyczne… Nowa Sól zaczęła się rozwijać, a Nowosolanie żyć coraz godniej. I teraz ktoś mi krzyczy w twarz, że bohaterem jest niejaki Duda, a ja jestem tylko sprawcą nieszczęść tego miasta?
Taka jest świadomość suwerena, który jest karmiony czerwonymi paskami TVP, że dobrobyt bierze się z socjalu i tego, co da rząd, a nie z pracy? A rząd skąd ma te pieniądze na wszelkiego rodzaju socjal? Gdyby nie nasza praca i nasz rozwój, nie byłoby podatków płaconych przez pracujących i płacących podatki na kiełbasę wyborczą.
Dlaczego ludzie są tak naiwni? Dlaczego komuś, kto po 5 latach (poprzednia kampania) odwiedza Nową Sól, biją pokłony, a mnie chcą wywieźć na taczkach? Co to za dziki kraj?
źródło: Facebook