To nie jest mój prezydent. On i Kaczyński wpychają Polskę w kryzys i wielką biedę

Andrzej Duda nigdy nie był i  nie będzie moim prezydentem. Jest człowiek partii, która promuje narodowy socjalizm, utrwala w społeczeństwie najgorsze nawyki i nie rozwija Polski. Tak naprawdę Jarosław Kaczyński powiela przedwojenny model biednej Polski z silnym aparatem urzędniczym. Polska się nie rozwija i nigdy się nie rozwinie z taką władzą. Pozostaniemy biedni, na obrzeżach Europy.

Nie trzeba jednak dobrze znać historii by zrozumieć, jakie są konsekwencje polityki gospodarczej PiS. Upadek wartości spółek państwowych to pierwszy widomy znak kryzysu i biedy. Nie ma przeszkód, by amerykański lub rosyjski a nawet chiński kapitał tanio potem je wykupił. Słabe spółki państwowe stały się tak naprawdę generatorami milionów dla nielicznych z PiS, Solidarnej Polski i Porozumienia razem, podczas gdy mogły być narodowym paliwem, zasilającym fundusze emerytalne i rynek setkami miliardów złotych.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


I to jest największy dramat złego wyboru Dudy. Polska biedna, obciążona wydatkami socjalnymi, w której przestaje się opłacać pracować, bo państwo wydoi z przedsiębiorcy każdy grosz.