Terlecki: To przypadek, że podsłuchiwaliśmy Trzaskowskiego

Nie milkną echa gigantycznej afery, związanej z możliwością podsłuchiwania przez służby – na marginesie sprawy Sławomira Nowaka – sztabu wyborczego Rafała Trzaskowskiego i samego kandydata na prezydenta.

– Jeżeli [Nowak – przyp. red.] był podsłuchiwany, to mogło też przeniknąć coś ze sztabu. Nie mam pojęcia, trzeba o to zapytać służby. Podsłuch można założyć w rezultacie wypełnienia pewnych procedur prokuratorskich, sądowych. To nie jest tak, że ktoś sobie może wymyślić, że będzie podsłuchiwać pana Nowaka i przy okazji czegoś się dowie – powiedział wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Nie wiem, czy to dla służb wtedy było interesujące – powiedział Terlecki, odpowiadając na pytanie,  czy jego zdaniem właściwa jest sytuacja, kiedy ktoś ze służb mógł zdobyć informacje na przykład o strategii wyborczej Rafała Trzaskowskiego.