Borys Budka: Nie dam się nabrać na słowa prezydenta Dudy

W rozmowie z „Faktem” liter Platformy Obywatelskiej, Borys Budka mówił o założeniach działań politycznych opozycji parlamentarnej.

– Chcieliśmy pokazać z jednej strony szacunek do instytucji jaką jest Zgromadzenie Narodowe jak i do urzędu Prezydenta, bez względu kto go sprawuje oraz szacunek do wyborców. Natomiast nie mogło zabraknąć jasnego gestu, że nie ma zgody na przejście do porządku dziennego nad tym co działo się w kampanii wyborczej. Myślę tutaj o obrażaniu, dzieleniu i wykorzystywaniu całej machiny państwowej do promocji pana Andrzeja Dudy, do prowadzenia jego kampanii wyborczej. Nadal twierdzimy, że wybory były nieuczciwe ponieważ nie były równe i powszechne – powiedział Budka.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Pięć lat temu byłem świadkiem takiego samego zaprzysiężenia Andrzeja Dudy. Wtedy też składał ślubowanie na wierność polskiej Konstytucji a potem wielokrotnie ją łamał. Dopóki nie padnie magiczne słowo przepraszam za łamanie Konstytucji to trudno dawać milczące przyzwolenie i przejście do porządku dziennego nad tym co się działo – dodał.

– Ten kto nie jest obecny daje jasny sygnał, że nie będzie słuchał słów przysięgi, która potem będzie złamana. Ja drugi raz nie dam się nabrać na słowa prezydenta Dudy – mówi szef Platformy Obywatelskiej.