Państwo z dykty.
Były wicepremier, a obecnie znany adwokat oburzył się, gdy Ministerstwo Zdrowia przyznało, że był “błąd” w raportowaniu przeprowadzonych testów na obecność koronawirusa.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Zawyżono liczbę przeprowadzonych badań aż o 230 tys. Mecenas Giertych nie ma wątpliwości, że to coś więcej niż tylko omyłka.
Co to znaczy błąd w raportowaniu ćwierć miliona testów? To są jakieś kompletne jaja. Kto fałszował dane? Czy brano pieniądze za to? Kto wiedział o oszustwie? To nie jest żaden błąd! Taki „błąd” podczas epidemii to zbrodnia! https://t.co/6XR2cLhY0I
— Roman Giertych (@GiertychRoman) August 8, 2020
źródło: Twitter