Maj jednak czysty
Po 4 latach od głośnej dymisji szefa policji Zbigniewa Maja prokuratura po cichu umorzyła śledztwo w sprawie afery, w którą miał być zamieszany. W 2016 r. Mariusz Kamiński zapewniał, że zarzuty wobec niego będą poważne i sugerował korupcję.
Prokuratura zamknęła sprawę, która zmusiła do odejścia Zbigniewa Maja, pierwszego mianowanego przez PiS Komendanta Głównego Policji. 30 grudnia 2019 roku Łódzki Wydział Zamiejscowy Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej umorzył śledztwo w sprawie rzekomej korupcji w samorządzie w Kaliszu, w której „miało się przewijać” nazwisko Maja.
Decyzję o zakończeniu śledztwa kontrolowano jeszcze przez kolejne miesiące 2020 roku w samej Prokuraturze Krajowej.
Przypomnijmy, że działania policji nadzoruje ułaskawiony przez Andrzeja Dudę minister Mariusz Kamiński, skazany na 3 lata BEZWZGLĘDNEGO więzienia oraz 10-letni zakaz zajmowania stanowisk publicznych za nadużycie prawa.
W latach 80. Kamiński obciążył kolegę przed funkcjonariuszami bezpieki PRL-u.
Źródło: oko.press