Kaczyński nie cofnie się przed niczym! Chce ustawą zmienić wybór nowego RPO

Kaczyński i monowładza

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


PiS zastanawia się nad wprowadzeniem specustawy pozwalającej na powołanie nowego rzecznika praw obywatelskich bez zgody Senatu. Kadencja Adama Bodnara, który obecnie pełni to stanowisko, kończy się na początku września.

Politycy partii rządzącej rozważają dwa rozwiązania. Znalezienie kandydata, którego zaakceptuje Senat lub zmiana ustawy. Jarosław Kaczyński ma podobno skłaniać się ku drugiej opcji. W jego obozie nie brakuje jednak polityków opowiadających się za mniej kontrowersyjnym rozwiązaniem. Obawiają się oni, że wybrany dzięki zmianie ustawy rzecznik od razu zostanie uznany za namiestnika PiS.

Zgodnie z obowiązującą obecnie ustawą, Bodnar, choć kończy kadencję 9 września, będzie pełnił swoją funkcję do czasu, gdy Senat zaakceptuje wybranego przez Sejm następcę. Ustawę można zmienić jednak tak, aby do czasu zaakceptowania przez Senat kandydata, urząd rzecznika praw obywatelskich sprawowała osoba wybrana przez Sejm. W praktyce brak senackiej zgody byłby więc bez znaczenia.

Wśród ewentualnych kandydatów z ramienia PiS, najczęściej wymienia się prof. Marcina Warchoła, wiceministra sprawiedliwości czy konstytucjonalistę Bartłomieja Wróblewskiego. Ten drugi nie ma jednak podobno poparcia Kaczyńskiego.

Spośród innych potencjalnych następców Bodnara największym poparciem cieszy się niezależna kandydatka Zuzanna Rudzińska-Bluszcz. Jednak PiS na pewno jej nie poprze, co oznacza, że kandydatka nie uzyska poparcia Sejmu.

Źródło: press.pl, Dziennik.pl