Leszek Miller mówi jak jest: Ktoś w Polsce pociąga za sznurki i nie ponosi za to odpowiedzialności

Były premier, Leszek Miller nie pozostawia suchej nitki na chaotycznym sposobie, w jaki dokonywana jest rekonstrukcja rządu Morawieckiego.

Miller zwraca też uwagę, że tytularny premier praktycznie nie ma żadnej kontroli nad składem swojego gabinetu. I że w gruncie rzeczy jego władza jest nader iluzoryczna.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– To Kaczyński wydaje dyspozycje ministrom, premierowi, prezydentowi. To jest rzecz niesłychana, ale tak się ukształtowała rzeczywistość polityczna w Polsce, że ktoś inny pociąga za sznurki i nie ponosi za to odpowiedzialności – stwierdził Miller. – – Istnieje pozakonstytucyjne centrum sprawowania władzy, mieści się na ulicy Nowogrodzkiej, szefem tego centrum jest Jarosław Kaczyński – dodał.