Radosław Sikorski: Wiedzieliśmy, że Kaczyński pójdzie na rozprawę z opozycją i to po prostu właśnie się zaczęło

Podczas rozmowy na antenie TVN 24 Radosław Sikorski na antenie TVN 24 nie pozostawił najmniejszych złudzeń co do politycznych przyczyn zatrzymania Romana Giertycha.

– Myślę, że nie przypadkiem nastąpiło to [zatrzymanie] kilka dni po tym, jak Jarosław Kaczyński został wicepremierem i nadzoruje w tej chwili Ministerstwo Sprawiedliwości, a więc prokuraturę oraz Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, a więc służby specjalne. Sądzę, że odbyła się narada i po prostu podjęto taką decyzję – powiedział Sikorski.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– To przykrywa skandaliczne nieprzygotowanie rządu na drugą falę pandemii. Zastrasza adwokatów, po prokuratorach i sędziach, oraz resztę społeczeństwa. I mają nadzieję znaleźć coś na opozycję w materiałach, które powinny być chronione przywilejem adwokackim, w mieszkaniu i kancelarii Giertycha – mówił dalej Sikorski. – Wiedzieliśmy, że w drugiej kadencji Kaczyński pójdzie na rozprawę z opozycją i to po prostu właśnie się zaczęło – zaznaczył były minister spraw zagranicznych.

– Dlatego się na to odważyli, z poważnymi konsekwencjami dla Romana Giertycha. Całym sercem jestem z nim i jego rodziną. Uprzedzam, że nie daruję, jeśli mu się coś stanie – dodał Sikorski.